Przestrzeń dobrego życia.
W ostatnim wpisie przedstawiliśmy częste realia przeprowadzki na przedmieścia. Te rozczarowujące. Wiele bowiem z realizacji deweloperskich powstaje bez kompleksowego planu urbanistycznego i wizji rozwoju powstającej społeczności. Kiedy już jednak zdefiniowaliśmy potencjalne problemy, możemy przystąpić do ich eliminacji.
1. Różnorodność funkcji życiowych w nowo powstających lub intensywnie rozbudowywanych obszarach.
W książce „Miasto szczęśliwe. Jak zmienić nasze życie zmieniając nasze miasta” Charles Montgomery wskazuje organiczny i różnorodny rozwój jako kluczowy proces budowania zdrowej tkanki urbanistycznej. Negatywne przykłady przestrzeni życiowych to miejscowości, gdzie wskazany rozwój zastąpiła jedynie postępująca ekspansja zabudowy.
Należy minimalizować monotonię urbanistyczną krajobrazu, rozproszenie przestrzenne oraz zapewnić różnorodność funkcji użytkowych w nowo powstających skupiskach. Należy wyznaczyć miejsce, pełniące funkcje rynku czy śródmieścia, które gromadzi wokół siebie mieszkańców. To pozwoli im zbudować lokalną społeczność. Musi ono być łatwo dostępne pieszo lub rowerem.
2. Komunikacja piesza i rowerowa.
Ruch urbanistyczny w USA New Urbanizm określił optymalny czas na pieszą komunikację do najbliższego sklepu, kawiarni czy innego obiektu zainteresowania zdrowej tkanki urbanistycznej na 10 minut. Chodniki i deptaki piesze, ścieżki rowerowe stanowią najważniejszy element komunikacji w tkance mieszkaniowej. Powinny one swobodnie łączyć cały obszar, tworząc gęstszą siatkę dróg niż arterie samochodowe. Inspirujące są rozwiązania jak holenderski woonerf (słowo z jez. holenderskiego oznacza ulicę do mieszkania), gdzie użytkownik pieszy ma uprzywilejowane prawa, a komunikujący się, czy to samochodem, czy nawet rowerem dba o bezpieczeństwo wszystkich stron. Musimy jednak przekonać siebie i otoczenie, że samochód nie jest uprzywilejowanym użytkownikiem miast, a dbałość wyłącznie o zmotoryzowanych nie warunkuje zwycięstwa w wyborach.
3. Wielofunkcyjność zabudowy i różnorodność mieszkańców.
Budynki mieszkalne powinny zostać uzupełnione o lokale usługowe, szkoły, służbę zdrowia, punkty rekreacji, sklepy etc. Partery poprzez zieleń i architekturę otwartą na ulicę powinny zachęcać do spojrzenia wewnątrz, przyciągnąć uwagę, falować emocjami i wrażeniami mieszkańców. Monotonne elewacje na wysokości naszych oczu zabijają aktywność pieszych.
W homogenicznych, jednolitych architektonicznie przedmieściach USA odnotowano spadek aktywności zawodowej mieszkańców. Bez bodźców zewnętrznych rozleniwiamy się. Człowiek docenia zróżnicowane, naturalne środowisko. Nie jest prowadzone ono wzdłuż linijki czy jednego szablonu społecznie i kubaturowo. Zarówno zróżnicowana architektura, jak i wielkości mieszkań zapewniają dywersyfikację mieszkańców.
4. Zdrowe sąsiedztwo.
Przestrzeń publiczna, półpubliczna, półprywatna, prywatna. Z ruchliwego, ogólnodostępnego parku czy rynku, idziemy wolniejszą drogą wewnętrzną do przestrzeni półprywatnej naszej najbliższej ulicy czy budynku, aż do zacisza własnego domu.
Właściwe zdefiniowanie poziomów pożądanej prywatności mieszkańców oraz ich otwarcie na interakcje sąsiedzkie jest możliwe jedynie przy odpowiednio zróżnicowanych przestrzeniach. Zarówno bowiem zbytnie otwarcie, jak i zamknięcie skutkuje narastającym poczuciem izolacji wśród mieszkańców.
5. Architektura wyrażająca szacunek do miejsca i jego mieszkańców.
Architektura jest scenerią życia. Czy chcemy tego, czy nie, określa ona naszą przestrzeń. Dobrze, jeżeli inspiruje do zdrowych relacji społecznych z otoczeniem. Urbanistyka i architektura miasta, jego przedmieść ma dzięki pracy projektowej przeprowadzonej przez profesjonalistów, zsyntetyzować i przetłumaczyć ludzkie pragnienia na przestrzenie do życia. Ma zapewnić mieszkańcom coś więcej, niż każdy z nich potrafiłby opisać.
6. Rozwój zrównoważony.
Przemysł budowlany jest odpowiedzialny za większość wysokiej emisji CO2, zanieczyszczeń powietrza i tym samym pędzące zmiany klimatyczne. Musimy wydajniej wykorzystywać zasoby, rozwijać i wprowadzać na rynek nieszkodliwe technologie, przygotowywać projekty o ograniczonym wpływie na środowisko. Rozpocząć możemy samodzielnie, od podstawowej jednostki w budownictwie jaką jest dom.
Ludzie chcą po prostu żyć dobrze. Świadoma i kompleksowa urbanistyka oraz architektura ma im w tym pomóc.
W niniejszym wpisie nawiązywałam i czerpałam m.in. z:
http://www.newurbanism.org/newurbanism/principles.html
https://www.cnu.org/sites/default/files/cnucharter_polish.pdf
Charles Montgomery Miasto Szcześliwe: Jak Zmienić Nasze Życie, Zmieniając Nasze Miasta.
Zachęcam do pogłębienia tematu i lektury!